W dniu 4-8 sierpnia grupa uczestników UTW Stargard wspólnie z zaprzyjaźnioną grupą wzięła udział w wycieczce do Krakowa, Wieliczki…., Częstochowy. Każdy dzień miał swój rytm. Wszystko działo się zgodnie z planem. Jeśli ktoś się rozmarzył przy zdjęciach – był czas. Jeśli trzeba było chwilę odpocząć – też było miejsce na oddech. Zwiedzaliśmy Ojcowski Park Narodowy, zamek Piaskowa Skała, Wieliczkę, Kraków, , Jasną Górę…- każde miejsce zwiedzaliśmy z szacunkiem do historii, przewodników i siebie nawzajem. Bez popychania się, bez przerywania opowieści, za to z ogromnym zainteresowaniem i cierpliwością. W powietrzu było czuć… dobrą energię i szacunek .
Przewodnicy z duszą. Opowiadali barwnie, ciekawie ale bez nachalności. Był czas na pytania, na uśmiech, na chwilę ciszy.
Kulturalnie, cierpliwie i z empatią – dokładnie takiego, jakiego oczekuje się od profesjonalistów.
Poezja poranka! Zaczynaliśmy każdy dzień od pysznego bufetu – pełnego świeżych produktów i dobrej herbaty, kawy. Było smacznie, spokojnie, bez zamieszania. Mogliśmy usiąść razem, porozmawiać, i po prostu pobyć w miłej atmosferze. Bez podziałów, bez napięć – tylko ciepło i spokój, i był jeden wieczór, który zamknął cały wyjazd jako dobrą karmę.
Czuliśmy się bezpiecznie, potraktowani z szacunkiem i jak równoprawny uczestnik podróży – nie „problem do ogarnięcia”.
Uczestnicy wycieczki tworzyli atmosferę, którą można tylko podziwiać. Cierpliwość, wzajemną pomoc, szacunek i dobry humor to coś, co zabieramy ze sobą nie tylko w drogę powrotną, ale i na przyszłość.
Tekst: Teresa Stasiukiewicz